Akwarium powoli dochodzi do siebie. Nadal leję codziennie do środka wódkę i być może dlatego żywa obsada sprawia wrażenie bardzo zadowolonej. Samorodki korali wyrastają ze skały jak gupie, ślimaki cwałują po piasku jak mustangi, którym ktoś przy pomocy chirurgicznego zabiegu zablokował na stałe mózgowy ośrodek przyjemności w pozycji "ON", a Czesław Krewetka ślini się, kiedy widzi, gdy zbliżam się do akwarum z flaszką w dłoni. No i jest jeszcze druga kreweta zwana przeze mnie Brunchildą. Wielka, paskudna i niesubtelna zgodnie z opisem powinna prowadzić nocny tryb życia. Cóż z tego, skoro widzę ją ciągle podrygującą na piasku w dzień. Pewnie nabrała śmiałości po wódce...
W sobotę zostawiłem swoją wesołą gromadkę samą sobie i wyruszyłem do znajomego sklepu na polowanie. A że na powrót moich koralowców do zbiornika jest zdecydowanie za wcześnie, postanowiłem popodziwiać sklepowe okazy i przy okazji podszlifować swoje umiejętności w fotografowaniu akwariów. Szybko okazało się, że nie mam czego szlifować. Z ponad stu dwudziestu klatek mogę bez wstydu opublikować tylko kilka. Chyba łatwiej byłoby robić zdjęcia gołym babom niż krabom. Przynajmniej nie uciekałyby tak chyżo z kadru.
Poniżej efekt mojego polowania.
Najprawdopodobniej zainteresowani nie wiedza gdzie ten komentarz mozna wpisac... Sam szukalem ale znalazlem bo chcialem znalezc... Generalnie chyba warto miec akwarium i mam resoekt dla tych ktorzy pokonuja lenia i dbaja nie tylko o codzinne sprawy ale i o rybki, piaskolazy, piaskochowy, wodowciagi i wodowyduchy nie wspominajac o rafolazach itd...Jednakze jestem w lepszej sytuacji poniewaz nie robiac nic moge podziwiac to co zrobili inni. Abym w pelni mogl sie plawic w dorobku kogos innego a w tym przypadku naszego radiowca byloby przyjemniej widziec po prostu wiecejszczegolow... bo jest to po prostu ciekawe.Czy ciute wieksze zdjecia to klopot? Niezaleznie od tego jestem
OdpowiedzUsuńfanem tej strony i z ciekwaoscia oczekuje kontynuacji...